Pomni świetnych występów, wieczorów pełnych zabaw i ogromu miłych chwil, spędzonych w towarzystwie augsburskiej grupy Choro d’Arte, skoro świt, 17 maja wyruszyliśmy w malownicze tereny bawarskiego landu złożyć rewizytę temu zespołowi.
Tam czekała nas moc atrakcji, szereg turystycznych ciekawostek oraz – a może przede wszystkim – niezwykle sympatyczni i gościnni chórzyści, którzy tym razem stali się naszymi opiekunami, przewodnikami i najbliższymi nam osobami.
Plan przygotowanych dla nas wycieczek był niezwykle ciekawy, toteż każdy mógł w nich znaleźć coś interesującego dla siebie. I tak, mieliśmy możliwość podziwiania bajecznych zamków króla Ludwika II Bawarskiego (ze słynnym Neuschwanstein na czele), wiekowych piwiarni zakonników z Andechs, słuchaliśmy pięknych dźwięków organów z Meran, zwiedziliśmy pełne przepychu świątynie Neuburgu nad Dunajem, czy wreszcie podziwialiśmy bogactwo ponad 2000-letniego Augsburga.
Jednak nasz bawarski wyjazd to nie tylko turystyczne wycieczki. W swoim planie mieliśmy także, a właściwie przede wszystkim, kilka poważnych i szeroko rozreklamowanych występów, spośród których warto wymienić koncert w barokowym kościele św. Ducha w Neuburgu (proboszczem jest tam Polak – ks. Marek Pokorski) i koncert w potęnej modernistycznej świątyni St. Anton w Augsburgu. Zaśpiewaliśmy także w zapierającej dech w piersiach Goldener Saal w augsburskim ratuszu, gdzie przyjął nas wiceburmistrz miasta ds. kultury T. Grab. Ponadto z niemal koncertowym repertuarem wystąpiliśmy w trakcie dwóch mszy świętych – we wspomnianym kościele św. Antoniego oraz w polskiej misji katolickiej. Na pierwszej z tych mszy śpiewaliśmy wspólnie z gospodarzami – Choro d’Arte
W czasie pobytu w Augsburgu swoimi licznie wykonywanymi pieśniami efektywnie propagowaliśmy niezbyt znaną w tamtych stronach polską kulturę muzyczną, która – ku naszej uciesze – na niemieckich melomanach zrobiła spore wrażenie. Wykonaliśmy m.in. kompozycje Gomółki, Szarzyńskiego, Stachowicza, Moniuszki i innych polskich muzyków, o których słyszało tutaj niewielu, a do których – po naszej wizycie – zapewne wielu wróci ponownie. W repertuarze koncertów znalazły się też oczywiście klasyczne pozycje pióra Telemanna, Haydna, Mendelssohna, Francka, Saint-Saensa, czy związanego z Bawarią J. Rheinergera. Solistami byli: Elżbieta Starczynowska – sopran, Tomasz Ferdyniok – baryton, Ewa Gajda-Migacz – skrzypce, Lucyna Ledwoń – flet. Na organach grał Sebastian Matyja, dyrygował Roman Jochymczyk – zdjęcia.
Całością organizacji pobytu zajęli się proboszcz parafii St. Anton, w której gościliśmy, ksiądz Joachim Pollithy, a także dyrygent tamtejszego chóru, Stefan Nerf. Spory wkład w organizację wyjazdu miał też pan Andrzej Kasperczyk, niezwykle sympatyczny organista polskiej misji katolickiej rodem z Lędzin, dzięki któremu nasz pobyt w ogóle doszedł do skutku. Szereg słów podziękowań należy także złożyć przyjmującym nas rodzinom, które okazały nam wiele ciepła, gościnności oraz zmysłu pedagogicznego, podczas nie zawsze perfekcyjnych prób komunikowania się w języku niemieckim.
Czekamy teraz na rewizytę sympatycznych przyjaciół z Augsburga, która nastąpi prawdopodobnie w przyszłym roku.